Raj ? - kapelan policji

Idź do spisu treści

Menu główne:

Raj ?

Przy kominku
 

„- Pralka, telewizor to nie raj?
Co to za raj co dzisiaj jest,
jutro go nie ma.”
/film: „Edi” Piotra Trzaskalskiego/


Współczesne standardy cywilizacyjne narzucają określone normy – lansują modę, dyktują sposoby postępowania, preferują ludzi, którzy maja dużo, przede wszystkim pieniędzy i władzy. Wartość człowieka mierzona jest tym ile ma. Rozbuchana konsumpcja nakręca koniunkturę. Zachłannie kupujemy coraz więcej niepotrzebnych rzeczy. To nic, że masz jeszcze całkiem dobry telewizor (czytaj: samochód, meble, buty...) skoro chcesz mieć nowy. I jeszcze więcej, inie dość. Bo sąsiedzi kupili, kolega w pracy już ma. Ciągłe nienasycenie, bez względu na to ile się ma. Ludzie koncentrują się wyłącznie na gromadzeniu dóbr. Ogromne dążenie do posiadania często podszyte jest niską samooceną i lękiem. Ludzie mają poczucie, że gdyby nie mieli, byliby nikim. Więc budują poczucie własnej wartości zbierając, gromadząc, kupując. W ten sposób znajdują uzasadnienie dla swojego istnienia. Konsumpcja bywa ucieczką. Kryje się za nią również uczucie zazdrości, że inni mają.

Zafascynował mnie film „Edi” – polecam serdecznie. Bardzo pasuje do naszego tematu. Edi i Jureczek pewnego dnia znajdują na śmietniku telewizor. „Przecież to jest dobry telewizor, czemu go wyrzucili?” – pyta zdumiony Jureczek. „Kupili sobie nowszy” – tłumaczy Edi. Jureczek zabiera telewizor i ustawia go przed łóżkiem, chociaż nie ma możliwości, żeby podłączyć urządzenie do prądu. Śmieszne, a jakże znajome. Telewizor, samochód, żona, kochanka – atrybuty sukcesu życiowego. Zmienić na nowy, szybszy, lepszy. Tylko po co? To tak, jak próbować ugasić pragnienie słoną wodą; ciągle chce się więcej pić.

Całymi dniami nie ma nas w domu, bo gonimy za pieniądzem. Czy naprawdę musimy aż tak dużo pracować, żeby dopiąć domowy budżet?!

Często to rodzina ma ogromne oczekiwania finansowe. Córka chce samochód, syn w nieskończoność przedłuża sobie studia, za które trzeba zapłacić. Spiralę oczekiwań często nakręcają kobiety chcąc przysłowiowego krokodyla. W takim wypadku dobrze jest ustalić próg konsumpcyjnego szczęścia – w tym roku kupujemy lodówkę, a w przyszłym np. wymieniamy okna.

Jaki dzisiaj ma sens pytanie Fromma: mieć czy być? Czy żyję dla samochodu i kina domowego? Czy bez nich nie mogę być szczęśliwy? Czy wartość człowieka może być oceniana zasobnością jego portfela? Można się nauczyć ile trzeba mieć, aby być. Mieć nie powinno nami zawładnąć.

Możliwości posiadania dają cudowne kredyty, pożyczki, raty. Osaczyły nas ze wszystkich stron i kuszą swoją dostępnością niczym Ewa jabłkiem. Wpadamy w coraz większą pułapkę uzależnienia od zakupów myśląc: „jakoś to będzie”. Żeby było trzeba wziąć kolejny kredyt na spłatę tego pierwszego; a potem następny. Potem często nie ma wyboru. Pozostaje ucieczka w otchłań śmierci (coraz więcej samobójstw popełnianych jest z przyczyn ekonomicznych). Równie trudno jest gdy traci się pracę. Zostaje przerażenie, poczucie, że świat usuwa się spod nóg. I bezradność. Sytuacja, jeśli trwa zbyt długo, na ogół kończy się patologią np. pijaństwem.

Warto uświadomić sobie również, że przedmioty skutecznie odgradzają nas od drugiego człowieka. Każdy przedmiot zabiera bowiem cząstkę nas samych – naszych pieniędzy i naszego czasu. O przedmioty musimy dbać – odpowiednio konserwować i przechowywać. Im mniej ich mamy tym mniejsza jest nasza troska o małe sprawy. Korzystaj z tego co jest dostępne za darmo: z obecności obok ciebie drugiego człowieka, z przyrody. Dobrze jest w ciszy przyglądać się zachodowi słońca, słuchać szumu morza. Obcowanie z naturą daje poczucie jedności z całym życiem – energia natury chroni nas i wspiera. Wychodzimy wtedy niejako poza siebie, poza nasze ograniczone postrzeganie świata, poza niepokojące myśli, zmartwienia plany i nadzieje. Wyjdź z domu, usiądź na piasku lub na trawie. Posłuchaj co mówią drzewa. Obserwuj niebo – jego kolor, kształty chmur, które poruszają się i płyną.
Jutro nie jest zagwarantowane nikomu, ani młodemu, ani staremu. Teraz jest twój czas na życie. Nie zmarnuj go.

Beata Skorek

 
Wróć do spisu treści | Wróć do menu głównego